Nabrałam dziś ochoty na coś piernikowego. Nie miałam jednak wszystkich potrzebnych składników, więc zdałam się na improwizację. Muszę przyznać, że efekt końcowy okazał się zadowalający. Ciasto było mocno czekoladowe z intensywną nutą korzenną, wzbogaconą alkoholowymi bakaliami :)
Ciasto korzenne
Składniki:
- ½ kostki margaryny,
- 1 jajko,
- 150 g jogurtu,
- 80 g miodu,
- 3 łyżki powideł śliwkowych,
- 400 g mąki,
- 2 łyżeczki sody,
- 4 łyżki kakao,
- 1 łyżeczka cynamonu,
- 1 op. przyprawy do pierników,
- 4 łyżki rodzynek,
- 4 łyżki suszonej żurawiny,
- 4 łyżki rumu.
Rodzynki i żurawinę namoczyć w alkoholu – odstawić. Mąkę przesiać z sodą i kakao, wymieszać z cynamonem oraz przyprawą do pierników.
Margarynę utrzeć z jajkiem, stopniowo dodawać jogurt, miód i powidła śliwkowe. Na koniec dodać sypką mieszankę mąki i przypraw. Dodać odsączone bakalie – wymieszać. Piec w keksówce 50-60 min w temp. 160 st. C. Po upieczeniu udekorować polewą lub polukrować.
świetnie wyszło. takie improwizacje zawsze kończą się sukcesem;)no i ten rum...
OdpowiedzUsuńna korzenne aromaty i smaki to ja zawsze się piszę!
OdpowiedzUsuńChyba nastała pora na korzenne aromaty, i dobrze, bo ciasta z ich dodatkiem są cudowne, podobnie jak Twoje! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGosiu, takie korzenne ciasta bardzo lubię - o każdej porze.Mają w sobie tyle aromatów,że nie sposób im się oprzeć.
OdpowiedzUsuńTwoje pięknie wygląda i jest takie domowe.
Pozdrowienia!
mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńuwielbiam korzenne smaki.
a zresztą, czego to ja nie lubię...
mmm... lubie takie smaki:) z checia zjadlabym takiego ciasta:)
OdpowiedzUsuń