czwartek, 18 lutego 2016

Strach ma wielkie oczy

Nie miałam ostatnio ochoty na blogowanie. Na wiele innych rzeczy zresztą też. Lęk sprzed 11 lat powrócił bez żadnej zapowiedzi. Przy okazji poznałam wątpliwe uroki publicznej służby zdrowia, z którą do tej pory szczęśliwie nie miałam zbyt wiele do czynienia. Przede mną jeszcze krótki pobyt w szpitalu i kilka szczegółowych badań. I choć jestem o te kilkanaście lat starsza, to w temacie trudnych wieści niekoniecznie mądrzejsza... Ponieważ potrzebuję możliwie dużej dawki luteiny w mojej kuchni częściej niż dotychczas pojawiają się brokuły, szpinak, czy borówki – chilijskie o tej porze roku. Życie toczy się dalej, a ja skupiam na jedynie słusznym kierunku pod nazwą Kraina pozytywnego myślenia :-))). 


Słodko-kwaśny
bukiet warzyw

Składniki:

- 1 brokuł,
- 150 g fasolki szparagowej (dałam mrożoną),
- 150 g marchewki,
- 50 g kiełków fasoli Mung,
- 50 g pędów bambusa,
- 50 g cebuli,
- 2 łyżki masła,
- 100 ml mleka kokosowego,
- sok z 1 limonki,
- 1 łyżka miodu,
- 1 łyżka oleju z pestek dyni,
- pęczek natki pietruszki.

Fasolkę, pokrojoną w plastry marchewkę i podzielonego na różyczki brokuła ugotować na półtwardo w osolonej wodzie – odcedzić.


Cebulę zeszklić na maśle, dodać ugotowane warzywa, pędy bambusa i kiełki fasoli – krótko podsmażyć.
Mleko kokosowe wymieszać z sokiem z limonki, miodem i posiekaną natką pietruszki – dodać do warzyw, zagotować. Warzywa podawać bezpośrednio po przygotowaniu, skropione olejem z pestek dyni.