Jesienna szarówka raczej nie sprzyja wzmożonej aktywności ruchowej, a niedotleniona cera zdaje się zapominać o resztkach wakacyjnej opalenizny. Jest na to rada: energetyzujący koktajl buraczany, który rewelacyjnie wpływa na kondycję skóry i poprawia jej koloryt. Do tego wzmacnia odporność, co w perspektywie nadchodzącej fali przeziębień jest na wagę złota.
Kwas buraczany
Składniki:
- 4-5 obranych buraków,
- 4 ząbki czosnku,
- 2 liście laurowe,
- 1 kromka razowego chleba,
- 2 listki laurowe,
- przegotowana ciepła woda.
Buraki pokroić w kawałki, włożyć do kamionkowego naczynia. Czosnek pokroić w plasterki, dodać do buraków, włożyć listki laurowe. Całość zalać wodą do poziomu buraków. Na wierzch położyć kromkę razowego chleba. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 4-5 dni. Po tym czasie przecedzić. Przed podaniem posypać gruboziarnistą solą i białym pieprzem.
niezly ten drink...no i nie tylko na przeziebienie,napewno przyda sie ludziskom z niska hemoglobina,tak jak ja np ;))
OdpowiedzUsuńpamiętam, gdy musiałam go pić w dzieciństwie... nie mam z nim dobrych wspomnień, ale pewnie byłoby inaczej, gdybym teraz spróbowała się przełamać do tego smaku :) samo zdrowie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten "drink". Specjalistką jest moja Mama.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dobry kwasik buraczany jest pyszny!!!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo lubie, ale nie daje do kiszenia chleba. To bomba witaminowa i wspaniale orzezwienie. :)
OdpowiedzUsuń