niedziela, 6 marca 2011

Zamiast

Marzy mi się kanapka z dodatkiem soczystej zielonej sałaty, świeżego ogórka, młodej rzodkiewki, posypana rozdrobnionym szczypiorkiem… Pomarzyć fajna rzecz. Tymczasem postanowiłam zadowolić się pastą tuńczykową. Może nie jest tak kolorowa jak wizja roztoczona na wstępie, ale równie pyszna. A upragnione nowalijki są na szczęście coraz bliżej.


Pasta tuńczykowa

Składniki:

- 1 puszka tuńczyka (u mnie w sosie własnym),
- 250 g chudego twarogu,
- kilka czarnych oliwek,
- kilka różyczek brokuła,
- garść posiekanego szczypiorku (dałam mrożony),
- 1 łyżka chrzanu,
- sól i pieprz.  

Twaróg zmiksować na gładką masę z ugotowanym brokułem i szczypiorkiem. Dodać odsączonego tuńczyka i pokrojone oliwki. Doprawić do smaku chrzanem, solą i świeżo zmielonym pieprzem. Schłodzić przed podaniem.









9 komentarzy:

  1. mniam mniam, dzięki za pomysł na fajną pastę kanapkową :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i nie jest kolorowa (razowiec ma swoje prawa), ale jak uroczo podana!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I mnie się marzy taka wiosenna kanapka. JUż nie mogę się tej wiosny doczekać:)
    A Twoje kanapeczki Gosiu sprawiły, ze zrobiłam się głodna. A córka stwierdziła, że z chęcią by takie zjadła:)
    Pozdrawiam już prawie wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, też mi się takie rzeczy marzą...i najprawdziwsze, soczyste, czerrwone truskawki...

    Ale pastą z tuńczyka też nie pogardzę, nigdy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie podana! te serduszkowe kanapeczki... rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ostatnio podobne marzenia :)
    fajnie wyglądają te serduszkowe kanapki. A pasta bardzo apetyczna, chyba spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś robiłam podobną pastę i wiem, że jest pyszna. A Twoje kanapki są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze kilka tygodni oczekiwania i wiosna zawita na straganach. Też już nie mogę się doczekać.
    Urocze te Twoje kanapki! A pasta musi być bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się ta pasta! A nowalijki są już teraz niestety cały rok, to już właściwie nie są nowalijki...Trochę to dobijające. Rozumiem, że czekasz na te o lepszym smaku, bo teraz są rzeczywiście waciane :( Pozdrawiam
    http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń