środa, 16 marca 2011

Bakalandia

Czy pamiętacie Nalewkę bożonarodzeniową, którą przygotowywałam w ubiegłym roku?  Dzisiaj nastąpił etap jej filtracji, no i pojawił się problem z wykorzystaniem bakalii. Oczywiście można je było spałaszować bez dodatkowych ceregieli, ale po spożyciu takiej dawki trunku pewnie potrzebowałabym dłuuuuższego odpoczynku. Dlatego postanowiłam upiec keksopodobne ciasto. Wyszło ładnie wyrośnięte, wilgotne w środku, z delikatnie wyczuwalną nutą alkoholu.  Zdecydowanie do wypróbowania w okresie wielkanocnych wypieków. 
 

Bakaliowiec alkoholizowany

Składniki:

- 1 kostka masła (roztopionego),
- 150 g mleka, 
- 4 jajka,
- 500 g mąki pszennej,
- 1 op. proszku do pieczenia (30 g),
- 230 g cukru,
- 1 op. cukru waniliowego,
- dowolne bakalie (u mnie pozostałe z nalewki).

Jajka ubić z cukrem, cukrem waniliowym, mlekiem i rozpuszczonym masłem. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz bakalie – wymieszać. Przełożyć do natłuszczonej i obsypanej bułką tartą foremki. Piec w 200 st. C przez ok. 1 godz. Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.









4 komentarze:

  1. Pijane bakalie hehe.. a kierowcom wolno jeść takie pysznośći? Taki specjał to tylko po pracy.. gdy już się nigdzie nie wybieram.. :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale to musi być dobre... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj kusi to ciasto kusi :)

    http://niebieskapistacja.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, ze nie mam takich "naćpanych" bakalii:))
    Pysznie się prezentuje i chętnie zjadłabym kawałeczek:)
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń