piątek, 7 stycznia 2011

Pod znakiem cieciorki

Na temat ciecierzycy słyszałam tyle dobrego, że postanowiłam sama spróbować. Potwierdzam - smakuje wyśmienicie! Moja propozycja adresowana jest głównie do miłośników indyjskich klimatów, bo zachwyca aromatem smażonego kuminu. Do tego genialnie rozgrzewa, co  zważywszy na aktualną porę roku ma istotne znaczenie. A więc gorąco polecam zwłaszcza na zimowy obiad.       


Potrawka z ciecierzycy

Składniki:

- 250 g ciecierzycy,
- 1 puszka pomidorów,
- 2 średnie marchewki,
- gotowany kurczak (u mnie pokrojone udko),
- 1 litr bulionu warzywnego,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżka kuminu,
- 1 łyżka czarnuszki,
- 2-3 łyżki oleju z pestek winogron,
- słoiczek koncentratu pomidorowego (u mnie o wadze 200 g),
- kawałek imbiru,
- szczypta chilli,
- szczypta kurkumy.

Ciecierzycę namoczyć dzień wcześniej. Następnego dnia ugotować al dente. Na rozgrzany olej wsypać przyprawy, wyciśnięty czosnek i sok z imbiru – chwilę przesmażyć. Dodać pozostałe składniki (z wyjątkiem koncentratu). Doprowadzić do wrzenia, dusić na wolnym ogniu przez ok. 20 min. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy. Doprawić do smaku.











14 komentarzy:

  1. Mnie nie trzeba przekonywać do ciecierzycy. A ta potrawka brzmi smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kumin Gosiu! I powiem Ci, że nie trzeba mnie namawiać do wszelakich potrawek. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. cóż za rozgrzewająca potrawka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam cieciorkę i najczęściej dodaję je do takiej pomidorowej, aromatycznej zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też należę do klubu miłośników ciecierzycy - smakuje mi pod każdą postacią. Bardzo apetyczne danie.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo jestem ciekawa takiej kombinacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na takie pyszności długo mnie namawiać nie trzeba. Pyszota!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie próbowałam świeżej soczewicy - mam nadzieję, że jest lepsza od puszkowanej, która mnie nie zachwyciła :/ Fajnie ta zupka wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pyszny ma kolor ten zimowy obiad.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie cieciorkowe impresje :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już kilka razy miałam zamiar wypróbować cieciorkę w ogóle. Ale zawsze coś tam wypadało :) Muszę się w końcu zmobilizować i ją kupić a wówczas na pewno wypróbuję Twoją potrawkę:) Ciekawi mnie bardzo jej smak.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciecierzyca rzecz zdrowa, a w Twoim wykonaniu, Fochmistrzyni, na dodatek pyszna-czego chcieć więcej;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tez lubię ciecierzycę!Bardzo fajny pomysł z ta potrawką.
    Pozdrawiam , Małgosiu:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mm.. po prostu pysznie.
    Moje smaki, oj moje.

    OdpowiedzUsuń