Kto tego nie zna? Stosy chusteczek, łzawiące oczy, coraz głośniejsze pokasływania. Nic przyjemnego... Dlatego dziś podaję przepis na herbatkę antyprzeziębieniową autorstwa mojej koleżanki. Wypicie kilku filiżanek w okresie "przedchorobowym" potrafi zdziałać cuda. Na zdrowie!
Herbatka na przeziębienie
Składniki:
- 2 łyżeczki (lub 2 saszetki) suszonej szałwii,
- sok z 1 cytryny,
- 1 kopiasta łyżka miodu,
- kawałek imbiru,
- kawałek imbiru,
- duża szczypta chilii,
- duża szczypta kurkumy.
Szałwię parzyć pod przykryciem ok. 10 min., następnie odcedzić. Dodać pozostałe składniki i wymieszać. Podawać bezpośrednio po przyrządzeniu.
dziękuję za przepis bo czuję, że coś mnie łapie
OdpowiedzUsuńBardzo fajna herbatka - jestem amatorką wszelkich herbat, ziółek itp. Bardzo też podobają mi się zdjęcia ją przedstawiające, w szczególności filiżanka - do ładnych filiżanek też mam słabość.
OdpowiedzUsuńGosiu, herbatki jesienno-zimowe są dobre nie tylko na przeziębienie,ale też na dobry nastrój. Podobnie jak Ty komponuję je. Jest to twórczość spontaniczna, aczkolwiek efekt udany.
OdpowiedzUsuńI koniecznie w ciekawej filiżance.
Zanotowałam. Pewnie się kiedys przyda:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
Zdrowia, zdrowia Gosiu! :-) Uściski!
OdpowiedzUsuńpewnie skutecznie rozgrzewa :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis na herbatkę, pewnie fajnie rozgrzewa, dużo dużo zdrówka Gosiu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak szałwia ale imbir potrafi sprawić cuda... a jeszcze w takim doborowym towarzystwie. Oby nie były potrzebne takie herbatki ale przepis dobrze mieć:)Dzięki:)
OdpowiedzUsuńoj tak, to zdecydowanie sezon chorobowy. Dookoła wszyscy prychają, lepiej więc działać zawczasu :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zdrowo!
Ta herbatka to idealny miks przypraw. Musi być pyszna i w dodatku przepis idealny, bo moi domownicy coś się mają nienajlepiej. Co do ciasta Gosiu z poprzedniego posta to wiśnie nie są najlepsze ze względu na to, że puszczają sok w czasie pieczenia. Surowe/ mrożone żurawiny mają skórkę, która nie pęka w czasie pieczenia. Na drugi raz jak chcesz zrobić je z wiśniami, to dobrze odsączone owoce, obtocz lekko w mące. I daj mu wystygnąć przed krojeniem. Mądrzę się tak na temat tego ciasta, bo w końcu ono wyszło z mojego bloga i parę razy je robiłam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprzyda sie taka herbatka na zimowe dni:)
OdpowiedzUsuńmusze spróbować
OdpowiedzUsuńJak ja lubie takie herbatki...zaraz przypomina mi sie jak wracalam ze szkoly, a w domciu u babci zawsze czekala herbatka z ziolek zbieranych cale lato przez babcie....
OdpowiedzUsuńU mnie ociepliło się trochę, ale jest mokro, ponuro i nieprzyjemnie. Taka pogoda również sprzyja infekcjom. Z Twoją herbatką już nam nie straszno:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ależ cudowna filiżanka :-)
OdpowiedzUsuńpiękna zastawa i cudna łyżeczka. herbatkę przetestuję, dodatek chilli bardzo mnie intryguje
OdpowiedzUsuń