Na temat ciecierzycy słyszałam tyle dobrego, że postanowiłam sama spróbować. Potwierdzam - smakuje wyśmienicie! Moja propozycja adresowana jest głównie do miłośników indyjskich klimatów, bo zachwyca aromatem smażonego kuminu. Do tego genialnie rozgrzewa, co zważywszy na aktualną porę roku ma istotne znaczenie. A więc gorąco polecam zwłaszcza na zimowy obiad.
Potrawka z ciecierzycy
Składniki:
- 250 g ciecierzycy,
- 1 puszka pomidorów,
- 2 średnie marchewki,
- gotowany kurczak (u mnie pokrojone udko),
- 1 litr bulionu warzywnego,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżka kuminu,
- 1 łyżka czarnuszki,
- 2-3 łyżki oleju z pestek winogron,
- słoiczek koncentratu pomidorowego (u mnie o wadze 200 g),
- kawałek imbiru,
- szczypta chilli,
- szczypta kurkumy.
Ciecierzycę namoczyć dzień wcześniej. Następnego dnia ugotować al dente. Na rozgrzany olej wsypać przyprawy, wyciśnięty czosnek i sok z imbiru – chwilę przesmażyć. Dodać pozostałe składniki (z wyjątkiem koncentratu). Doprowadzić do wrzenia, dusić na wolnym ogniu przez ok. 20 min. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy. Doprawić do smaku.
Mnie nie trzeba przekonywać do ciecierzycy. A ta potrawka brzmi smakowicie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kumin Gosiu! I powiem Ci, że nie trzeba mnie namawiać do wszelakich potrawek. Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńcóż za rozgrzewająca potrawka!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam cieciorkę i najczęściej dodaję je do takiej pomidorowej, aromatycznej zupy :)
OdpowiedzUsuńJa też należę do klubu miłośników ciecierzycy - smakuje mi pod każdą postacią. Bardzo apetyczne danie.
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa takiej kombinacji :)
OdpowiedzUsuńNa takie pyszności długo mnie namawiać nie trzeba. Pyszota!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam świeżej soczewicy - mam nadzieję, że jest lepsza od puszkowanej, która mnie nie zachwyciła :/ Fajnie ta zupka wygląda :)
OdpowiedzUsuńpyszny ma kolor ten zimowy obiad.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cieciorkowe impresje :-)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy miałam zamiar wypróbować cieciorkę w ogóle. Ale zawsze coś tam wypadało :) Muszę się w końcu zmobilizować i ją kupić a wówczas na pewno wypróbuję Twoją potrawkę:) Ciekawi mnie bardzo jej smak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ciecierzyca rzecz zdrowa, a w Twoim wykonaniu, Fochmistrzyni, na dodatek pyszna-czego chcieć więcej;-)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię ciecierzycę!Bardzo fajny pomysł z ta potrawką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , Małgosiu:)
Mm.. po prostu pysznie.
OdpowiedzUsuńMoje smaki, oj moje.