Od kilku dni nosiłam się z zamiarem zrobienia ciasta znalezionego u Ewelajny. Jak wiadomo wszystkie jej propozycje to kulinarne dzieła sztuki, więc w moim przypadku było to raczej porwanie się z motyką na słońce. Wykonany przeze mnie wypiek bardziej przypomina chleb z owocami niż ciasto. Trochę jestem sama sobie winna, bo przeholowałam ze zmianą składników. No i postanowiłam je pokroić, gdy było jeszcze ciepłe (na swoje usprawiedliwienie powiem, że pachniało bosko). Mam nadzieję, że Ewelina wybaczy mi pochopną modyfikację przepisu. Następnym razem będę bardziej ostrożna we wprowadzaniu "ulepszaczy".
Ciasto wiśniowo - pomarańczowe
Składniki:
- ½ szkl. orzechów włoskich (grubo posiekanych),
- 1 szkl. świeżych lub mrożonych żurawin (dałam wiśnie),
- 2 szkl. mąki pszennej (dałam pszenną razową),
- ¾ szkl. białego cukru (dałam brązowy),
- 1 i ½ łyżeczki proszku do pieczenia,
- ½ łyżeczki sody,
- 1 łyżka startej skórki pomarańczowej,
- 57 g masła (pokrojonego na kawałki),
- 1 jajko (lekko ubite),
- ¾ szkl. świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego,
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii.
Piekarnik nagrzać do 180 st. C. W małej misce zmiksować jajko, sok i ekstrakt waniliowy. W osobnym naczyniu wymieszać mąkę, cukier, proszek i sodę. Do suchych składników dodać masło i zmiksować na kruszonkę. Wlać masę jajeczną – zmiksować. Dodać pozostałe składniki i delikatnie wymieszać. Przelać do wysmarowanej masłem keksówki. Piec ok. 50-60 min.
moim zdaniem nie wygląda źle! po prostu chlebek wiśniowo pomarańczowy. A skoro pachniał tak, że skusił do pokrojenia, to na pewno nie jest z nim źle! :)
OdpowiedzUsuńGosiu no nie przesadzaj.Na moje oko jest piekne!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie to owocowy chlebek.Pewnie też smaczny.
OdpowiedzUsuńOj tam, bardzo urokliwe jest! A do tego jestem pewna, że smakowało nieziemsko. ;)
OdpowiedzUsuńOj zrobilam doslownie wczoraj to samo: namieszalam i nazmienialam... Zjesc sie dalo, ale...:):):)
OdpowiedzUsuńpięknie jest :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że nie widać Gosiu :-) Wygląda przecudnie. Uściski ślę :*
OdpowiedzUsuńPachniało bosko! mówi samo za siebie:) Wisienki są po prostu większe niż żurawina, ale może gdybys pokroiła je później byłoby bardziej zwarte... Popatrz jak mąka i cukier zmieniają konsystencję i na pewno smak... mam nadzieję jednak, ze chlebek wiśniowo orzechowy smakował?
OdpowiedzUsuńJaka tam wpadka? owszem, ciasto Ewlajny wygląda inaczej, ale przebiegnij się po blogach i zobacz, jak może wyglądać np. chlebek bananowy, który jest podobnym typem ciasta. Na każdym inaczej.
OdpowiedzUsuńGrunt to próbować! :)
Dziękuję za zrozumienie hihihi!
OdpowiedzUsuńWiśnie i pomarańcze? Bardzo oryginalne połączenie smaku :)
OdpowiedzUsuńGosiu, najważniejsze że smakuje przepysznie!
OdpowiedzUsuńdla mnie wyglada niesamowicie pysznie:) lapie kawaleczek, albo i dwa i zmykam:)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto!:))
OdpowiedzUsuńMi tam też nie zawsze wychodzi tak jak powinno. Chociaż ja tu nic nieudanego nie widzę. Jak dla mnie wszystko jest ok. Najważniejsze, żeby smakowało, a w to nie wątpię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie martw się, każdemu się zdarza. Ja ostatnio przypaliłam czekoladę w mikrofali. Ten błąd długo się mścił...
OdpowiedzUsuńwcale a wcale nie nazwałabym tego wpadką! ciasto jest takie apetyczne.
OdpowiedzUsuńWg mnie Twoje wygląda bardzo zdrowo i apetycznie i na pewno nie tuczy ;)
OdpowiedzUsuń