Obecnie jestem na etapie opróżniania kolejnych szuflad zamrażalnika skrywającego pozostałości letnich zapasów. Dzięki temu odkryłam samotne pudełko mrożonych poziomek oraz głęboko wciśnięty woreczek czarnej porzeczki. Po tak miłym znalezisku wybór mógł być tylko jeden - ciasto ucierane, które nieodparcie kojarzy mi się z latem. Oby więcej takich niespodzianek.
Ciasto poziomkowo-porzeczkowe
Składniki:
- 250 g mąki,
- 250 g masła,
- 170 g cukru,
- 1 op. cukru waniliowego,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 4 jajka,
Dodatkowo:
- dowolne owoce (u mnie mrożone poziomki i czarna porzeczka),
- cukier puder do posypania.
Masło utrzeć z jajkami, cukrem i cukrem waniliowym. Stopniowo dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Ciasto przelać do wyłożonej pergaminem prostokątnej blaszki, posypać dość gęsto owocami (dałam zamrożone). Piec ok. 40 min. w 180 st. C. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Mmmm, Gosiu, pyszne ciacho :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Bardzo lubię takie ciasta z owocami!:)
OdpowiedzUsuńTo jest jedno z tych nielicznych ciast które umiem upiec:) Jest świetne! Moja koleżanka miała ostatnio taki opis na fejsie: "Poziomki są bardziej miłosne od truskawek" - pasuje idealnie do twojego wypieku:)
OdpowiedzUsuńSkąd wzięłaś poziomki?
OdpowiedzUsuńJeśli zamroziłaś z poprzedniego lata, to jestem pod wrażeniem, że czekały aż do dzisiejszego dnia. :)
Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego bloga:
http://dream-about-muffins.blogspot.com/
ach, jak ja uwielbiam takie owocowe ciacha, a Twoje jest kuszaco pyszne:)
OdpowiedzUsuńPoziomki "zawieruszyły" się z ubiegłego sezonu. Zapomniałam, że je mam :)
OdpowiedzUsuńOch, chcę kawałek!
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Ja też muszę odświeżyć lodówkę, ale przyznam, że na pewno nie mam tam takich dobroci.. mmm..poziomki..
OdpowiedzUsuńwięcej takich akcji, więcej ;]
OdpowiedzUsuńbo przynosi cudowne, pachnące efekty xd
Mniam - szkoda, że ja takich zapasów nie mam :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności. Już sobie wyobrażam jak bosko pachniało gdy się piekło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu:)
mmm, uwielbiam takie proste ciasta i w dodatku z poziomkami! w sumie to chyba nie jadałam ciasta z poziomkami, ale uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńpowiedz mi tylko gdzie zdobylas poziomki? od wiekow ich juz nie jadlam. cudne ciasto i bajeczny blog:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleayah: poziomki są z ubiegłorocznych zbiorów z przydomowego ogródka.
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę tych małych skarbów z zamrażarki :)
OdpowiedzUsuńciasto wygląda palce lizać!
Świetnym rozwiązaniem są takie ciasta z wykorzystaniem letnich zapasów.
OdpowiedzUsuńBardzo mi odpowiada Twoje.
Buzia!
Hehe, ja też opróżniam swoją zamrażarkę z pozostałości cudów zeszłego lata, bo czas zrobić miejsce na nowości. A ciasto pycha :-)
OdpowiedzUsuń