Zachwyciłam się prostotą tego ciasta, którego przygotowanie nie wymaga użycia wymyślnych miarek, specjalistycznych przyrządów, czy „samowyrabiających” misek. Wystarczy tradycyjna łyżka stołowa i zwykła szklanka. Ot i cała filozofia. A smak? Cudownie uzależniający...
Ciasto na łyżki mierzone
Składniki:
- 9 łyżek oleju,
- 3 łyżki mleka,
- 3 łyżki wódki,
- 9 łyżek cukru,
- 1 czubata łyżka proszku do pieczenia,
- 2 i ¼ szkl. mąki,
- 6 jajek.
Dodatkowo:
- dowolne owoce (u mnie garść truskawek i rabarbar),
- cukier puder do posypania.
Jajka utrzeć z cukrem. Stopniowo dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz płynne składniki. Wlać do wysmarowanej i oprószonej mąką prostokątnej foremki, posypać dość gęsto owocami. Piec w 180 st. C przez ok. 55 min. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem.
Proste i super! Dodatki najważniejsze, rabarbar mniam i cudne truskawy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmakowitości :) kocham sezon truskawkowo-rabarbarowy :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to ciasto, a szczególnie dlatego, że że nie trzeba mieć miarek i wagi, bo jeszcze się w to nie zaopatrzyłam:)
OdpowiedzUsuńBrzmi znajomo, proste przyjemności są bezcenne :)) i ciasto isnpiruje możliwościami dodatków :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zazwyczaj to tylko na szklanki i łyżki przepisy spotkać można było, a teraz wszystko w gramach. Bez wagi ani rusz.
OdpowiedzUsuńCiasto, że palce lizać, pysznie wygląda. I te truskawki, mniam :)
Pozdrawiam truskawkowo:)
kocham takie ciasta! :) mniammmm.... jak patrze na zdjęcia czuję już jego zapach
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda, a pewnie jeszcze lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńI ja czuję się przez to ciasto uwiedziona. Tak doskonałe!
OdpowiedzUsuńlubie takie ciasto, wyglada przepysznie:)
OdpowiedzUsuńa u mnie tez jest takie proste ciasto i do zrobienia wystarcza tylko 2 miski i lyzka:)
Uwielbiam takie przepisy...w końcu bez miarki i wagi:) jest tylko jeden problem...można nie wierzyć ale ja nie mam wódki w domu...i to w tym kraju...
OdpowiedzUsuńczarujące.
OdpowiedzUsuńwiem, proste. ale...och, takie przepełnione wspomnieniami.
Podoba mi się mierzenie na łyżki, a jeszcze bardziej podoba mi się ciasto!
OdpowiedzUsuńale fajne! i założę się, że pyszne :)
OdpowiedzUsuńCudownie domowe:)
OdpowiedzUsuńGosiu takie ciasto robi moja mama i ja je uwielbiam.Proste=pyszne.
OdpowiedzUsuńWygodny sposób odmierzania, u nas mama robi podobne, pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńI nie szczypie ten proszek po języku? 3 łyżeczki do dużo... ;-) Ciasta z olejem bardzo lubię, są świeże przez kilka dni, to ich niebywała przewaga nad maślanymi.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoj, pisałam komentarz i sam się skasował ;/ tzn. omsknęły się palce na klawiaturze, ach.
OdpowiedzUsuńw każdym bądź razie miał brzmieć mniej więcej tak:
rabbbbbarrrrbar :) widziałam dzisiaj na targu, chyba jutro kupię:) zwykle ubijam pianę z białek zamiast dodawać proszku - jeśli tak zrobię w weekend to zamelduję czy zadziałało :)
pozdrawiam!