niedziela, 10 kwietnia 2011

Kwiecień plecień

Niedzielne popołudnie nie rozpieszcza nadmiarem słońca. Powiedziałabym raczej, że pogoda jest iście arktyczna. By ją sobie nieco wynagrodzić proponuję tartę na cieście francuskim, która najlepiej smakuje lekko ciepła. Fatalna aura wymaga przecież słodkiej oprawy...      


 Tarta wiśniowo-kokosowa

Składniki:

- 1 op. ciasta francuskiego,
- 400 g mrożonych wiśni (u mnie wiśnie w rumie z kokosem),
- 8 łyżek brązowego cukru,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- szczypta kardamonu,
- ½ kostki masła.

Natłuszczoną formę do tarty wyłożyć ciastem francuskim (skrawki zachować), nakłuć widelcem. Wiśnie wymieszać z cukrem, kardamonem i mąką ziemniaczaną – wysypać na ciasto, na wierzchu rozłożyć kawałeczki masła. Z pozostałego ciasta wyciąć paski i ułożyć kratkę. Piec ok. 30 min. w 200 st. C.













13 komentarzy:

  1. ale by mi się taka tarta dzisiaj przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż zła jestem, że nie mam w tej chwili w domu ciasta francuskiego, od razu bym się zabrała do pracy.Przepysznie wygląda ta tarta, i takie wspaniałe połączenie - ciasto francuskie, wiśnie i kokos :))
    Pozdrawiam cieplutko. U mnie trochę cieplej (zachodniopomorskie):))))

    OdpowiedzUsuń
  3. uhm! uhm!

    Kokos i wiśnie zapakowane w ciasto francuskie mniam mniam!
    Pozdrawiam
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  4. z taką tartą fatalna pogoda mogłaby u mnie trwać dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zjadłabym kawałek..Ślicznie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł na szybki deser, nic nie trzeba gnieść :) Tylko żebym jeszcze miała mrożone wiśnie :/
    PS. Ciekawy blog, będę częściej tutaj zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękna tarta:)
    a wiśnie ze słoika mogą być?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mrufkazet: mogą, tylko trzeba je dobrze odsączyć i obsypać mąką wymieszaną z kokosem.

    OdpowiedzUsuń
  9. i znów kolejny przepis trafiony w moje gusta

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba nawet sprobowalabym zjesc wisnie w tym wypadku :) z kokosem brzmia pysznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie przeplatanki to mi w smak, nie tak jak te kwietniowe pogodowe :-)

    OdpowiedzUsuń