Makaron to jeden z produktów, bez których nie wyobrażam sobie życia. Mogłabym go jeść praktycznie codziennie i nigdy nie odmawiam dokładki, nawet za cenę dodatkowych centymetrów w biodrach. Dziś podałam go ze świeżymi kurkami oraz aromatyczną szałwią bujnie rosnącą w ogrodzie. Nie muszę chyba dodawać, że było przepysznie.
Orecchiette z kurkami
i
szałwią jabłkową
Składniki:
- 150 g orecchiette,
- 200 g kurek,
- pęczek szałwii jabłkowej,
- 2-3 łyżki masła,
- 1-2 ząbki czosnku,
- 40 g pecorino,
- sól i pieprz (do smaku).
Umyte kurki poddusić na rozgrzanym maśle, dodać wyciśnięty
czosnek, szałwię i ugotowany makaron orecchiette – całość krótko podsmażyć. Doprawić do
smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem. Przed podaniem posypać startym pecorino.
wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńniebywałe delicje :)
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się, zjeść kiedyś a la carte, pastę w pewnej małej knajpce, jak do tej pory, nic nie przebiło tej kompozycji. Tagliatelle, kurki, słodka drobna szalotka, starta parma, oliwa truflowa i śmietana kremówka. Do tego obowiązkowo, pieczywo czosnkowe i oliwa wymieszana z octem balsamicznym, do maczania. Absolutnie podziwiam Twój talent kulinarny, bo masz go bezsprzecznie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia !
Aż zrobiłam się głodna po takim smakowitym opisie :)
UsuńPyszności !!!!!!!
OdpowiedzUsuńChyba muszę jutro sobie zafundować taki obiad!
Koniecznie!
Usuńalez ja uwielbiam takie jedzonko:)
OdpowiedzUsuńJa również
UsuńZ ogromną przyjemnością zjadłabym taki makaronik:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie i makaron i wloskie klimaty :))
OdpowiedzUsuńWłoska kuchnia jest jedną z moich ulubionych, makarony mogłabym jeść kilogramami :) A w połączeniu z ukochanymi kurkami - niebo w gębie :) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Makaron lubię bardziej w wersji słodkiej - z owocowymi musami - ale taką kompozycję zjadłabym z przyjemnością!:)
OdpowiedzUsuńTo lubię...
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam takie włoskie klimaty :)
OdpowiedzUsuń