Temperatura powoli, lecz systematycznie idzie w
górę, więc czas pomyśleć o chłodzącym menu. A że sezon morelowy w pełni postanowiłam wykorzystać morele jako składnik pomidorowego chłodnika. Do tego mój najnowszy, ogrodowy nabytek w postaci "charakternej" czarnej mięty. Dzięki użytym składnikom jest więc trochę słodko, trochę pieprznie, a przede wszystkim bardzo, bardzo pysznie...
z
morelami i czarną miętą
Składniki:
- 1 kg pomidorów,
- 250 g moreli,
- 4 łyżki oliwy,
- 2 ząbki czosnku,
- 100 g cebuli,
- garść czarnej mięty,
- 10 g tartego parmezanu,
- 1-2 łyżki miodu (do smaku),
- sól i pieprz (do smaku).
Na rozgrzaną oliwę wrzucić posiekany czosnek i cebulę
– zeszklić. Dodać pokrojone w kawałki
pomidory i listki czarnej mięty – całość dusić pod przykryciem ok. 10 min. Dodać
obrane i pokrojone w kawałki morele - dusić do miękkości owoców. Odstawić do
ostygnięcia (gdy trochę przestygnie doprawić do smaku miodem, solą i
świeżo zmielonym pieprzem), a następnie zmiksować na gładką konsystencję. Serwować mocno schłodzony, posypany wiórkami parmezanu.
*Chłodnik podałam z botwinkowymi roladkami z
bryndzą.
Jak to ładnie wygląda :)) i ta czarna mięta - szalejesz :D
OdpowiedzUsuńZ taką miętą nic tylko szaleć :)
Usuńwoow! ale połączenie... musiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie:) takiego kremu nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńKocham chlodniczki a ten jest oszałamiający... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Pięknie podane. Tylko się zajadać. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńmmm... musi być pyszny! wspaniałe zjęcia, a przepis prawdopodobnie ukradnę niebawem :)
OdpowiedzUsuńOczywiście - polecam!
Usuńwygląda rewelacyjnie, na pewno pycha!!!
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie, zjadłabym z ogromną przyjemnością, bo czegoś takiego nigdy nie kosztowałam:)podeślij mi miseczkę please;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na chłodnik, wygląda wspaniale! Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńRany jaki ciekawy przepis , pomidory i morele....to musi być pyszne....i mięta wow! ostatnio kocham się w mięcie...pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńIntrygujący ten Twój chłodniczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale pyszności zaserwowałaś, mniam :)
OdpowiedzUsuń