Kto myśli o zimie, gdy za oknem upał? Ten, kto tak jak ja jest zmarzluchem i łatwo się przeziębia. Wykorzystałam praktycznie ostatni moment kwitnienia kwiatów czarnego bzu i przygotowałam mój ulubiony syrop zawierający znaczną dawkę witaminy C. Jako dodatek do herbaty genialnie rozgrzewa zimą. Uprzedzam, że do jego przygotowania potrzeba naprawdę dużego garnka. Ponieważ na co dzień jestem podmiotem prowadzącym jednoosobowe
gospodarstwo domowe musiałam pożyczyć taki od mamy. Wdrożyłam produkcję na masową skalę i otrzymałam 50 buteleczek pysznego płynu. Dzięki temu zima jawi się mniej strasznie i pachnie kwiatami czarnego bzu.
Syrop z
kwiatów czarnego bzu
Składniki:
- 100 kwiatostanów czarnego bzu,
- 10 l wody,
- 10 kg cukru,
- 10 cytryn.
Wodę z cukrem, sokiem z 8 cytryn i 2 cytrynami pokrojonymi
w plasterki zagotować i ostudzić. Zimnym płynem zalać kwiaty czarnego
bzu, przykryć ściereczką i odstawić na 2 dni w chłodne miejsce (od czasu do
czasu przemieszać). Przecedzony syrop przelać do butelek - zapasteryzować.
Zimą jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piekne zdjecia, taki syrop wlasnej roboty bez chemicznych dodatkow to skarb. Teresa
OdpowiedzUsuńDziękuję - polecam pokusić się o jego wykonanie.
Usuń