Ponieważ mama obdarowała mnie szufladą mrożonych
ziół muszę je smacznie spożytkować. Oczywiście wolałabym świeże, ale
nie ma co grymasić o tej porze roku. Dziś nieco niedoceniana w kuchni szałwia, którą zwykle używam do wypieku ziołowego chleba. Tym razem spróbowałam ją połączyć z rozmarynem, czosnkiem i kwaskowatą cytryną. Efekt? Orzeźwiający makaron pozbawiony dodatku ciężkiego, zawiesistego sosu.
Makaron z szałwią i rozmarynem
Składniki:
- 300 g makaronu (dałam pomidorowo-szpinakowy),
- po garść szałwii i rozmarynu (dałam mrożone),
- 1 ząbek czosnku,
- 50 g klarowanego masła,
- skórka otarta z 1 cytryny,
- sok z ½ cytryny,
- 40 g żółtego sera (tartego),
- szczypta gałki muszkatołowej,
- szczypta kolorowego pieprzu,
- sól.
Makaron ugotować w osolonej wodzie. Na maśle krótko podsmażyć posiekany czosnek, sok i skórkę z cytryny. Dodać szałwię, rozmaryn i
odcedzony makaron – chwilę razem podsmażyć. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Wierzch posypać tartym serem i gałką muszkatołową. Podawać bezpośrednio po przygotowaniu.
A już niedługo liczę na własne zbiory bazylii, kolendry i tymianku:
A już niedługo liczę na własne zbiory bazylii, kolendry i tymianku:
świetne wygląda, zimą tak strasznie brakuje tego zielonego koloru na talerzu:)
OdpowiedzUsuńMama podobnie, stąd publikowany przepis :)
UsuńUwielbiam szałwię i rozmaryn, a nie uwielbiam ciężkich kremowych sosów = koniecznie muszę zapamiętać. Ae musi piękny zapach roznosić się u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńPolecam! A pachniało rzeczywiście pięknie.
UsuńTak wygląda ta szałwia, jakby była świeżutka zerwana dopiero co:-)
OdpowiedzUsuńzima w pełni a tu u ciebie tak kolorowo:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na obiad no i pozazdrościć wielkich doniczek, z których zaczną niedługo wyrastać zielone cuda :-)
OdpowiedzUsuńmamusie to jednak wiedzą co dobre, takie ziółka zimą też dobra rzecz ;)
OdpowiedzUsuń