Nie biegam już czwarty dzień. Dramat!!! Nie biegam, bo trwa akcja odciążania kolana, które zbuntowało się od nadmiaru
kilometrów. Chciałam za szybko i za dużo, więc los pokarał mnie bezlitośnie
pokazując miejsce w szeregu... Wiedziałam, że w okolicach czwartku z powodu "niebiegania" będę nieznośna
dla otoczenia, więc dobrze się stało, że dzisiaj mam dzień wolny. Żeby zająć czymś niepokorne myśli skupiłam się na przygotowaniu takiego oto obiadu. Bataty, mango, papryczka chili, imbir i
kolendra – mega smak i kolorystyka! A później nie pozostaje mi nic innego jak spędzić wieczór z genialnym Murakamim, w towarzystwie „O czym mówię, kiedy mówię o
bieganiu” :))).
Frytki
z batatów
z dipem
z mango, marynowanego imbiru
i
świeżej kolendry
Składniki:
Frytki:
- 3 bataty,
- 1 ząbek czosnku,
- 2-3 łyżki oleju,
- 1-2 łyżki suszonego tymianku,
- sól i pieprz (do smaku).
Dip:
- 1 dojrzałe mango,
- ½ papryczki chili,
- ½ pęczka kolendry,
- 2-3 łyżki marynowanego imbiru,
- ½ łyżeczki kurkumy,
- sól i pieprz (do smaku).
Bataty obrać, pokroić na frytki, włożyć do
miski, wycisnąć czosnek, dodać tymianek i olej, doprawić solą i pieprzem –
wymieszać. Wysypać na wyłożoną papierem pergaminowym blachę. Piec w 190 st. ok.
20-25 min. do pożądanej chrupkości frytek (w trakcie pieczenia kilkakrotnie
przemieszać).
Mango obrać, zblendować, dodać posiekaną papryczkę chili, marynowany imbir, kolendrę i kurkumę. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Mango obrać, zblendować, dodać posiekaną papryczkę chili, marynowany imbir, kolendrę i kurkumę. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wygląda obłędnie, ależ jesteś zdolna ;)
OdpowiedzUsuńPrzesada z tą "zdolnością", ale dzięki!
Usuńcoraz częściej widuję w sklepach bataty, dzięki za inspirację jak je wykorzystać!
OdpowiedzUsuńPolecam wariant z dipem!
UsuńMuszę w końcu spróbować takich frytek z batatów! Wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńI tak też smakują - polecam!
UsuńZrobiłam kiedyś takie frytki: trochę się rozpadały, pewnie za długo piekłam, ale w smaku - poezja:) A propos biegania - od pierwszego stycznia biegam. Codziennie. (No może bez dwóch dni). I nie wiem co ja do licha robiłam wcześniej...:)
OdpowiedzUsuńZ bieganiem tak właśnie jest - jak wciąga to na całego :)))). Zazdroszczę i życzę wytrwałości na biegowych ścieżkach!
UsuńJeszcze nigdy nie jadłyśmy batatów, a zauważyłyśmy, że w wielu wegańskich przepisach się pojawiają . Gdzie można je dostać? Czy są w supermarketach?
OdpowiedzUsuńhttp://gangetpolska.blogspot.com/
Kupiłam je w zwykłym warzywniaku.
Usuńwspaniała uczta!!!
OdpowiedzUsuńTakie jedzenie na pewno podziała uzdrawiająco. A tę książkę bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńFrytki z batatów znam i robię dość często, ale dip - to mnie zaciekawiło, musiało być bardzo smacznie!
OdpowiedzUsuńDip szczególnie polecam osobom gustującym w połączeniu smaków słodko-ostrych
UsuńWiem, że dla Was biegaczy przerwa to naprawdę straszna trauma. Moja ciocia, zapalona biegaczka, podczas rekonwalescencji po operacji ręki płakała mi w ramię, pokazując pustkę w programie szacującym kilometry...
OdpowiedzUsuńJak ja ją rozumiem! Pozdrowienia dla cioci :))).
UsuńWitam. Masz fajny blog i ciekawe przepisy. Może dołączysz do mojej grupy. Pozdrawiam. Dorota Katarzyna z bloga EsmeraldaZeSmakiem.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/groups/NocneWypiekiinietylko/
Nocne Wypieki i nie tylko
Dzięki - na pewno zaglądnę!
UsuńMmm, boskie danie, musiałao smakować wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Polecam :).
Usuń