Kolejny długi weekend za nami. Pod znakiem aktywnego wypoczynku, jako że Święto Niepodległości spędziłam wysoko na grani, czyli w miejscu, gdzie najpełniej tą wolność odczuwam. Cisza wiatrem przerywana... Żeby w miarę bezboleśnie powrócić do dzisiejszej, dość pochmurnej rzeczywistości przygotowałam taką oto kolorową zupkę. Z dodatkiem dzikiego ryżu, energetycznej papryczki chili i rozgrzewającego imbiru. Byle do grudnia, bo wtedy kolejny długi weekend i następne powody do świętowania!
Zupa
pieczarkowa
z
dzikim ryżem
Składniki:
- 150 g dzikiego ryżu,
- 100 g pieczarek,
- 100 g cebuli,
- 100 g marchewki,
- 60 g korzenia pietruszki,
- kawałek imbiru,
- kawałek papryczki chili,
- 4 łyżki oleju,
- 2 łyżki masła,
- 2 l bulionu,
- 100 ml śmietany,
- 1 łyżka mąki ryżowej,
- sól i pieprz (do smaku).
Ryż ugotować, odcedzić i odstawić. Cebulę i
papryczkę pokroić w kostkę, marchewkę i pietruszkę w słupki, pieczarki w
półtalarki. Na rozgrzanym oleju i maśle podsmażyć pokrojone warzywa, dodać sok
wyciśnięty z imbiru - całość krótko przesmażyć. Zalać bulionem, gotować na
wolnym ogniu do miękkości warzyw. Zaciągnąć śmietaną wymieszaną z mąką ryżową i
kilkoma łyżkami bulionu. Pod koniec gotowania dodać ryż, doprawić do smaku solą i pieprzem.
A poniżej Święto Niepodległości po mojemu, czyli bieszczadzka jesień schyłkowa:
jak dla mnie, boska zupka:) kocham takie rozgrzewające danka:) a widoki weekendowe, cudneeeeeeeeeeeeee!
OdpowiedzUsuńBo jesienią góry są najszczersze :))). Pozdrawiam!
UsuńCudowne widoki, a zupa rewelacja :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, apetyczna zupa + przepiękne Bieszczady - zazdroszczę takiego Święta Niepodległości... :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! A Bieszczady polecam o każdej porze roku :)
Usuńja wrócilam z karpacza ,suuuper bylo...Twoja zupka az pachnie!!!
OdpowiedzUsuńNo to też aktywny weekend miałaś. Pozdrawiam :)
UsuńAleż zdjęcia, aż się wierzyć nie chce, że to listopad...
OdpowiedzUsuńDokładnie - 19 st. C w listopadzie!!! Oby jak najdłużej :)
Usuńbardzo fajny przepis, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne danie :) no i te zdjęcia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń