Od dziecka mam awersję do kotletów mielonych. Pewnie dlatego, że wspominam je jako danie ociekające tłuszczem z mało apetyczną panierką (sorry mamo, ale taka prawda:))). Moja propozycja niweluje te mankamenty nadając mielonym "odchudzony" wymiar. Zamiast polędwiczki wieprzowej można użyć zmielonej piersi z kurczaka lub filet z indyka, a płatki jęczmienne zastąpić owsianymi. Smacznego!
Składniki:
- 300 g polędwiczki wieprzowej,
- 100 g startej mozzarelli,
- 3 jajka,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 ząbki czosnku,
- 100 g płatków jęczmiennych (rozdrobnionych),
- 100 g mąki pszennej,
- olej do smażenia,
- sól i pieprz.
Polędwiczkę pokroić w kawałki, a następnie zmielić.
Połączyć z tartą mozzarellą, wyciśniętym czosnkiem i 1 jajkiem – całość doprawić solą i pieprzem.
Formować niewielkie kotleciki, panierować kolejno w mące, jajku i płatkach jęczmiennych. Smażyć kilka minut z każdej strony na złoty kolor, odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Kotleciki podałam z pomidorkami koktajlowymi i pieczywem tostowym.
Formować niewielkie kotleciki, panierować kolejno w mące, jajku i płatkach jęczmiennych. Smażyć kilka minut z każdej strony na złoty kolor, odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Kotleciki podałam z pomidorkami koktajlowymi i pieczywem tostowym.
* Z podanej ilości składników otrzymałam 9
kotlecików.
jeja genialne! zapisuję przepis i szybko musze takie zrobić:D
OdpowiedzUsuńmi też się podoba, fajna alternatywa, aż zgłodniałam ;)
OdpowiedzUsuńmiła odmiana...chociaz dla mnie zwykle mielone tez pyszne
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać ,że bardzo pomysłowa inspiracja:)
OdpowiedzUsuńŚwietna odmiana codziennego obiadu:)
A ja uwielbiam mielone, takie tradycyjne, ociekające tłuszczem ;) Do tego moja mama zawsze piekła je na bardzo ciemny brąz, ale bardzo lubiłem tą lekko przypaloną skórkę ;) Teraz kiedy robię je sam są inne, ale też dobre. Często zastępuję tradycyjną bułkę właśnie płatkami owsianymi, świetnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co zrobię na obiad . Cz mogę podkraść pomysł?
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńNominowałam Twój blog w The Versatile Blogger Avard.
Jeśli interesuje Cię ta zabawa, zapraszam na mojego bloga po szczegóły :)
Jestem bardzo ciekawa smaku. Zwykle po mielonych jest mi strasznie cięzko na żołądku ale jest w nich cos co mnie strasznie kusi. Może syndrom "zakazanego owocu"?
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna panierka! Super!
OdpowiedzUsuńBardzo smakowita werska - wypróbuję!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja panieruję w płatkach kukurydzianych, też trochę mniej kaloryczne niż bułka tarta...
OdpowiedzUsuńmyślę, że polubiłabym tą wersję:D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta wersja :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny przepis:)))
OdpowiedzUsuń