Wczorajszy opad śniegu można by uznać za kiepski żart primaaprilisowy, gdyby nie dzisiejsza aura za oknem. Brrrr, jak zimno… Dalszym opadom mokrej brei mówię zdecydowane „NIE”! Wariacji na temat pierogów jest mnóstwo. Moja propozycja to efekt wielkiej improwizacji, która okazała się wyjątkowo strawna (zielonkawy kolorek ciasta szpinakowego uważam za bliski ideału). Może to jeszcze za wcześnie, by ogłaszać huczne otwarcie pierogarni, ale na dobry początek w zupełności wystarczy.
Pierogi szpinakowe z pęczakiem
Składniki:
Ciasto pierogowe:
- 100 g szpinaku,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki klarowanego masła,
- 550 g mąki,
- 1 jajko,
- 250 ml gorącej wody,
- 2 łyżki oleju,
- pieprz, sól.
Farsz:
- ½ szkl. pęczaku,
- 250 g chudego twarogu,
- 2 ząbki czosnku,
- skórka otarta z połowy cytryny,
- kilka listków mięty,
- gałka muszkatołowa,
- pieprz, sól.
Umyty szpinak dobrze odwirować, oprószyć pieprzem i solą. Podsmażyć z wyciśniętym czosnkiem na maśle klarowanym. Całość ostudzić, zmielić na jednolitą papkę.
Wykonanie farszu:
Pęczak przepłukać w zimnej wodzie, a następnie wrzucić na osolony wrzątek. Gotować pod przykryciem ok. 20 min. – opłukać i ostudzić.
Twaróg rozdrobnić na gładką masę, połączyć z wyciśniętym czosnkiem, skórką cytrynową, drobno posiekaną miętą i przyprawami. Dodać ostudzony pęczak i ponownie wymieszać.
Z mąki, jajka, wody, oleju i zmielonego szpinaku zagnieść elastyczne ciasto. Wykrawywać krążki, nadziewać przygotowanym farszem, dokładnie skleić brzegi. Wrzucać na osolony wrzątek – gotować kilka minut od momentu wypłynięcia.
Pierogi polałam odrobiną klarowanego masła i posypałam świeżo startą gałką muszkatołową. Z podanej ilości składników wyszło mi 52 pierogi.
I takie wlasnie nowatorskie, nietradycyjne pierogi lubie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPycha! Na listę - do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super :)
OdpowiedzUsuńJa tam jestem za otworzeniem przez Ciebie pierogarni :D
OdpowiedzUsuńpierogi z kaszą pęczak - mniam!
OdpowiedzUsuńZdrowo i wiosennie. Jak dla mnie - pycha!
OdpowiedzUsuńJak z kosmosu ,ale bardzo bym chciał spróbować! Ostatnio robiłem zielone kopytka ,też jak z kosmosu, ale były pycha :)
OdpowiedzUsuńTakie pierożki z pewnością wypełniły Twój dom optymizmem. Też mam dosyć tej pogody
OdpowiedzUsuńniesamowicie odmienione.
OdpowiedzUsuńi zarazem tradycyjne.
Wyglądają przepysznie ! W sam raz, aby nastroić się na wiosnę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe:) Też uwielbiam improwizować, często wychodzi z tego coś naprawdę fajnego (jak Twoje pierogi:)
OdpowiedzUsuńSUPER PIEROGI!
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w moim wiosennym rozdaniu ♥
bardzo wiosenne i zdrowe! wyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńo i szpinak i peczak i perogi...! a ja tak lubie ..na pewno smaczne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi, uwielbiam szpinak...idealne połączenie jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Jejku jakie piękne!!
OdpowiedzUsuń