Najlepsze nadzienie do drobiu robiła moja babcia.
Plusem prowadzenia przez dziadków gospodarstwa był stały dostęp do pieczonych kur, kaczek, czy gęsi z chrupiącą, rumianą skórką. Pyszne wspomnienia z dzieciństwa! A poniżej moja pierwsza samodzielnie nadziana kaczka. Trochę obawiałam się etapu zszywania, ale przy okazji mogłam zrealizować dziecięce zapędy chirurgiczne związane z marzeniami o zawodzie lekarza. Kaczka wszystkim smakowała i nawet babcia nie miała zastrzeżeń. A kolejną przygotuję takiemu jednemu, który dziwił się ostatnio, jak można jeść wątróbkę...
Kaczka nadziewana
Składniki:
- 1 oczyszczona z wnętrzności kaczka (u mnie o wadze 2,76
kg),
- 40 dag wątróbki drobiowej,
- 3 jajka,
- pęczek natki pietruszki (dałam mrożoną),
- 1 czerstwa bułeczka (dzień wcześniej namoczona
w mleku),
- majeranek,
- 3-4 ząbki czosnku,
- kilka łyżek klarowanego masła,
- sól i pieprz.
Kaczkę umyć, osuszyć, od środka i na zewnątrz obficie
oprószyć solą, pieprzem, natrzeć majerankiem i świeżo wyciśniętym czosnkiem.
Wątróbkę umyć, oczyścić, drobno pokroić.
Połączyć z żółtkami, posiekaną natką pietruszki i odciśniętą bułeczką –
wymieszać. Na koniec dodać ubite na sztywno białka– delikatnie połączyć, doprawić solą i pieprzem.
Do wnętrza kaczki włożyć połowę klarowanego masła i przygotowane wcześniej nadzienie. Zaszyć lub dobrze spiąć wykałaczkami, przełożyć do brytfanki. Pozostałą
część masła ułożyć na wierzchu kaczki. Piec ok. 2 godziny w 190 st. C. W
trakcie pieczenia kilkakrotnie polewać kaczkę wytapiającym się tłuszczem.